O spojrzeniach w "Jezusie z Nazarethu" Romana Branstaettera
Abstrakt
W niniejszym szkicu dokonuję wstępnej prezentacji tematu. Artykuł ten jest rodzajem konspektu większej całości. Sygnalizuję w nim ważne dla podjętego tematu wątki, wskazuję kilka istotnych, interpretacyjnych tez. Porządkuję materiał badawczy i podsuwam potencjalne możliwości analiz i studiów.
Spojrzenia w Jezusie z Nazarethu porządkuję personalnie. Maja one różny charakter i znaczenie. Są więc spojrzenia trywialne, codzienne, zwyczajne. Bohaterowie tetralogii patrzą na siebie, spoglądają na Jerozolimę i krajobrazy. Ale są też spojrzenia szczególne, w których bohaterowie starają się rozpoznać, kim jest Jezus. Wielokrotnie też Jezus patrzy na ludzi i wchodzi z nimi w relację interpersonalną.
Teza niniejszego szkicu jest taka, że najważniejsze są te spojrzenia, które pomagają uświadomić, kim jest Jezus z Nazaretu. Spojrzenia zatem postaci „opowieści” na Jezusa dopełnia akt dziękczynnej adoracji za tego, „KTÓRY BYŁ I KTÓRY JEST, I KTÓRY PRZYCHODZI” (Ap 4,8).